wtorek, 30 czerwca 2009

Koncert ORCHID - 8 sierpnia 2009

orchid

8 sierpnia 2009 o godzinie 19.30 w Karczmie Brackiej półakustyczny koncert zagra avant-popowy zespół Orchid. Wstęp 8zł. Zapraszamy!


last.fm koncertu
orchid
orchid - myspace



A poniżej z blogu Bartka Chacińskiego http://chacinski.wordpress.com/ o Orchid i płycie Driving With a Hand Brake On:
"Jeśli was nie interesuje nowa polska muzyka, to ten wpis będzie stanowczo za długi. Zaczyna się w Warszawie przy stacji metra Centrum…
- Dzień dobry, przepraszam pana, jestem kandydatem do Parlamentu
Europejskiego, czy nie chciałby pan porozmawiać?
- Ale o czym my mamy rozmawiać? Spieszę się
- Tu jest lista tematów:
1. bezpieczeństwo energetyczne Polski,
2. dofinansowanie polskiego rolnictwa,
3. wsparcie kulturalne dla rodzimych twórców…
- No, to trzecie to nawet nawet.
- To proszę jeszcze wybrać szczegółowe zagadnienie:
3a. sytuacja na rynku nowej polskiej sztuki,
3b. uwarunkowania rozwoju kinematografii na terenie naszego kraju,
3c. możliwości promocji polskiej muzyki alternatywnej za granicą…
- Znów wezmę trójkę
- Chciałbym w takim razie nakreślić i przedyskutować perspektywy eksportowe
najmłodszego pokolenia polskich wykonawców w kontekście naszej obecności w Unii
Europejskiej. Zacznijmy od naszego najlepszego towaru eksportowego, którym jest…
- Będę strzelał: Orchid?
- Skoro pan strzela, to proszę rozwinąć.
- Proszę uprzejmie:

ORCHID “Driving With a Hand Brake On”, Locco/Gusstaff
premiera: 6.04.09, źródło: Gusstaff promo-CD


Do jazdy z zaciągniętym ręcznym (próbowałem, po tamtym frustrującym wydarzeniu chciałem zresztą raz na zawsze zrezygnować z jazdy samochodem) podobne jest szukanie informacji o tym zespole. Nigdzie poza paroma dobrze zorientowanymi serwisami i magazynem „Pulp” (no i „DF”, ale o tym za chwilę) nie znalazłem słowa, a przecież powinni brylować. Album przynosi tę bezpretensjonalną mieszaninę emocjonalności, rocka i dobrego songwritingu, mieszaninę brzmień gitarowych i klawiszowych (kapitalne motywy klawiszowe prowadzące kilka piosenek niczym u Tegan & Sara), jakiej zwykle oczekuję po (mieszanych) damsko-męskich składach, aczkolwiek z porównaniami ze Stereolab bym nie przesadzał. Nieco cienkawe momentami brzmienie gitary to prawdopodobnie kwestia klasy instrumentu, studia, mikrofonów, a i nagranie chórków można by zrobić lepiej, chociaż i tak efekt końcowy – także pod względem brzmienia! – kasuje z łatwością 90 procent krajowej konkurencji.
Podobno Natalia Fiedorczuk to już w tej chwili ważna postać krajowego undergroundu. Rety, jak my potrzebujemy takich postaci. Śpiewa dobrze, pewnie i dość rozpoznawalnie. Jeśli tylko cały zespół będzie się zajmował wciąż bardziej konstrukcją niż dekonstrukcją muzyki pop, to jesteśmy w domu.

- Zaraz, zaraz, Sankowski prawie wszystko to już napisał o tej płycie w „Dużym Formacie”.
- No dobra. Jak zwykle się spóźniłem. Ale od dwóch miesięcy słucham Orchid, bo
ciągle wierzyłem, że mi się nie spodoba…(...)"

dodajdo.com

0 komentarze: